top of page

Search Results

Znaleziono 320 elementów dla „”

  • Termodynamiczny Punkt

    Dziś zajmę się rozbudowaniem pewnego nurtu, wyłanianie się punktu który tu opiszę będzie rozszerzeniem właściwości. Właściwość czyli wewnętrzna obudowa znaczeń mówi nam pewną rzecz o samej definicji. Dobra, więc właściwości czyli punkty styczności teorii są zawszę występującą częścią tego czym jest sam układ. Nabieranie tempa oraz temperamentu cząstek zawszę wiążę się z ułożeniem fizycznym i chemicznym. Termodynamika zajmuję się badaniem tych punktów lecz przypatrz się dokładnie co tu napiszę. Ciepło i jego wydzielanie oraz chemiczne wiązania są po to by trzymać granice w kupie. Więc dziś wpadłem na pomysł, gdy takie styczności występują w właściwościach cząstek mówi nam pewną rzecz. Gdy obieg za temperaturą jest dynamiczny występuję tam czynnik. Bez zmian temperatur nie ma właściwości lecz popatrz. Naładowanie energetyczne o którym mało się mówi to część układanki tym czym jest czynnik. Wywołanie działania zbijania cząstek w kwarku jedna z wielu definicji tego czym jest rozgrzewanie w hadronie zbijanie to jedna z wielu definicji rozbijania i tworzenia energii. Dobra więc tak, energia jest procesem twórczym. W niej jest podział oraz schemat fizyczny. Dlatego można powiedzieć na oko, że wokoło akceleracji cząstek jest współmierne do tworzenia uderzenia. Dobra do czego bije, ułożenie skali energetycznej to skala pochłaniania energii. Więc mówisz, że podział energii to skala znaczeniowa. Tak, energia jest naładowaniem oraz rozładowaniem dlatego jest przestrzenną definicją. Wszystko może być skalowane lecz pobór mocy a czynnik utrzymania mocy to inna rzecz. Dlatego mówimy o amperach i voltach. Dobra tyle na ten moment.

  • Wymiar po x

    Zacznę trochę od innej perspektywy, mniej więcej w około osi jest czas. Czas jest czasem czasem jest namiastką tego co możemy zobaczyć wokoło niego. Oscylacja wokoło kierunku czas o miernika jest inną perspektywą. W zakresie czasu jest osiem binarnych zmiany o której mało się mówi. Dlatego opiszę tu opowiadanie. W głębinach czasu był czas wyłonił się z klepsydry o małej ziarnistości, w każdym ziarenku był zawarty ówże. W głębokości wymiaru każdego ziarna było powiększenie tej że wymiarowości. To tak ja przybliżać coś nad wymiar by potem znowu przybliżyć sobie znaczenie wymiaru. W wymiarze był wymiar i tak w kółko, w każdym z nich ziarno się powiększało. Aż w końcu wyłonił się obraz kuli, po czym z niej występował ten sam wymiar tylko w powiększeniu. Wielkość ziarna zależała od wymiaru, od początku do dalszej perspektywy. Chronika w nim była wymierną czyli zależną od występowania wielkości. W każdej wymiarowości występowała szczelina czasu, która powiększała tą zależność. Chronos, czyli czas miał duży wpływ na to co będzie dalej. Gdy głębia się powiększała zmieniał się układ szczelin po których się przemieszczał. Czas to powiększenie oraz ciąg rzeczywistości. W każdym ciągu jest różnica pewnie znacie tą opowieść. W różnicy jest pół a z połowy jest całość z całości jest połowy jest połówka. Czemu o tym mówię? Gdyż, czas to zależność nie wiemy ile dni minie zanim czas dobiega końca a czasem nie wiemy ile końców ma on sam. Sam koniec to początek a początek to koniec. Koniec końców wiem jak to przekazać. W każdej sekundzie rodzi się czas, a z każdym tchnieniem kończy się. Oddech łapiemy na pół by żyć i oddychamy by umierać. Dlatego to takie ciężkie do napisania, gdyż... Na początku jest życie na końcu śmierć. Lecz by wiedzieć że wieczność to każdy oddech trzeba się przyłożyć. Chronika to zapis, a zapis to chroniczność dla wnikliwego oka widać pewnie co chce przekazać. Pamiętajmy więc co niesie on z sobą, jest to życie oraz nieuchronne.

  • Bieg

    Dziś rozmyślam nad pewną rzeczą, czym jest bieg za rzeczywistością? Wokoło często słychać zmęczenie. Więc trochę opowiem tu pewną historię. Zmieniająca się rzeczywistość niekiedy zmienia bieg, cóż to oznacza? Często można łapać się na różnych biegach zdarzeń. Gdy wokoło wszystko wygląda ja szum, dziś trochę jest tak żeby ruszyć na przód trzeba zrobić krok. Kierunek w którym każdy dąży to przyszłość. Mam pewną metaforę "bieg zdarzeń jest biegiem za biegiem samym w sobie." Ilekroć pamiętamy o ruszającej przyszłości nie wiemy dokładnie ile jest szumu. Czym jest? Poniekąd zmiany występują zawszę dlatego kroki są ważne. Niektórzy mówią tak że bieg za przyszłością jest marnością. A niektórzy że jest w tym cel. Skąd biorą się takie skrajności? Może trochę od nas samych, indywidualna droga zawszę jest czymś innym. Dlatego wyłania się ścieżka z dalekiego horyzontu. Moim zdaniem zawsze jest we wszystkim sens, bez sensu nie ma znaczeń a bez znaczeń niema zależności. Odkrywanie tego w sobie zawszę jest czymś ciekawym, dobra a jeśli wszystko ma cel to jak to widzisz? Niekiedy ciemność jest po to by dać promień następnego dnia. A niekiedy jest tak że w ciemności szukamy światła. Pamiętam o jednej rzeczy, komplikacje rodzą się w błędzie a błąd prowadzi do tychże. Lecz właśnie odkrywanie to coś więcej w głębi jest inaczej niżeli na powierzchni. Dlatego właśnie mówimy o indywidualnych zmianach, potem wrócę do pisania.

  • Horyzont

    Dziś jest nowy dzień, wyłania się z cienia słońce by wszystko ruszyło na przód. Trochę opiszę moje spostrzeżenie co do przyszłych dni. By wyłoniła się głębia tego co tu buduję może trochę inaczej. Co daje siłę napędową nam wszystkim, tak jest to dobry humor oraz trochę iskry. To co dzieli niekiedy może łączyć, rozmyślałem nad tym powiedzeniem. "Dobre aż złe, złe że aż dobre." Co mówi nam nam często jak mamy się zachować, czy to nie nastrój? Żyje się tylko raz na tym globie dlatego też nie można patrzeć przez pryzmat szarości. Każdy jest indywidualnym pryzmatem. Odbijamy tyle znaczeń ile dają nam inni, trochę głupio wszystko się układa pod słońcem a niekiedy jest to proste. W około tego świata jest wiele nieznajomych dni dlatego często idzie się zagubić. Moim zdaniem warto kreślić ścieżki które są dobre, niżeli złe. Kiedyś wspominano mi o ścieżce wyboru. Niekiedy trzeba przejść przez życie które może być burzą. I coś w tym jest, moim zdaniem wszystko ma cel. Wir który nas ponosi to pewnie nieskończona opowieść. Nie wszystko jest równe mówię od razu, gdyż to co jest równe nie zawszę jest proste. A to co jest proste nie zawszę jest równe. Możliwości tego co można dosięgnąć w życiu to ta zagadka moim zdaniem warto wyczekiwać chwil tych dobrych. Horyzont jest jeden a ścieżek jest równie dużo, może tylko trzeba chcieć.

  • Akceleracja

    Dobra czas zabrać się za wnioskowanie, zacznijmy więc by przyspieszyć czasem trzeba zwolnić. Dobra w czym rzecz, przyspieszenie to jedna z wielu definicji tego czym jest przekładnia na inne dziedziny. Atom gdy się rozpędza nabiera siły napędowej by działał z pełną siłą. Elementarna przekładnia tego iż wszystko ma znaczny kierunek oraz siłę rozbiegową mówi nam pewną rzecz. Stan przyspieszenia bo tym piszę jest początkiem rozwoju, na początku cząstki stykały się z sobą i rozbijały się nawzajem mówi nam o tym iż różne prędkości mają cel. Stan stały oraz ciekły i gazowy mają zależność rozwinięcia prędkości. W stanie ciekłym jest to parowanie przy rozgrzaniu cząstek daje się poznać po tym że się ulatnia. W stałym jest to tracie, zwalnianie tempa daję pewną dozę tego iż wszystko ma tą zależność. W podłożu psychologicznym oraz jego koniunkturze mówi nam jak szybko coś się rozwija. Stan wiedzy może być impulsem bądź przechodzącą granicą tego. Moim zdaniem akceleracja to postawa w raz z zastyganiem. Co powoduję to iż wszystko jest zmienne. Jest to zależność którą każdy operuję, więc tak poziomów nie da się przeskoczyć lecz właśnie można je ułożyć. Więc co jest nietykalną przeszkodą tego iż mega moc przenika zależność, jest nią wysiłek. Można albo coś od siebie dać albo nic. Dobra, więc w czym rzecz, powolne kroki są cool, lecz te szybkie też są potrzebne by coś miało rozpęd tak było z tworzeniem wszechświata był to maga przebłysk w galaktyce ale właśnie tam występowało to zjawisko. Od mini elektronu do stałej podstawy może coś wyniknąć po za skalę. Wnikliwi będą wiedzieć o co mi chodzi tyle na ten moment.

  • Nieskończoność

    Dziś zaznajomię was z pewną definicją, przybliżmy sobie znajomość nieskończonego obrotu spraw. Czym jest nieskończona opowieść bo o tym piszę. Przybliżając się do czasu który zawszę gdzieś przemyka nam, mówi nam pewną rzecz. Jak daleko można sięgać w dal, a jak daleko można przyglądać się nieskończoności. W wymiarze miar zawszę było coś z ułożenia, wokoło niej można szukać różnego rodzaju odzwierciedlania tego kim się jest. Przyglądam się bliżej sobie by, widzieć oddalam obraz by właśnie go zobaczyć. Tym jest w małym stopniu, daleko ponad granicami umysłu można szukać odpowiedzi na te pytania które są zaskakujące i frapujące. Czym jest czas, a czym był kiedyś? Powiadają tak, że w czasie nie chodzi tylko o to jakich doznań mamy sięgać, czasem jest to po prostu chwila. W chwilach jest czas, a między czasem jest chwila. 12 bram, to jedna z wielu granic które nam podpowiadają jak daleko można sięgać wymiaru. Można czasem się zatracić ile ich jest. Horyzont zawszę pokazuję kierunek jak i go nakreśla, może to troszkę ironiczne. Że czas ucieka nam by go gonić, lecz tak to już jest. Chroniczność znaczeń jest zawszę na tym samym miejscu, jest nią teraźniejszość lecz czasem... Czasem, chodzi się w chmurach by sięgać wyżej. Czasem chodzimy po ziemi by dostrzec te chwile, moim zdaniem wszystko ma cel. Cierpimy by dostrzec światło, a czasem chodzimy w około świtu by znikać. Nie na wszystko jest odpowiedź, lecz zawszę może się znajdywać w tych chwilach. Moim przemyśleniem co do nieskończoności jest podróż między ludźmi w niej właśnie się kręci cały świat. Więc koi, i powoli znaczenie nabierze sensu. Sens nie nie zawszę jest prosty niekiedy sam się zmienia by potem wrócił na normalne tory. Właśnie, pomiędzy granicami zawszę jest inna perspektywa w niej często idzie odnajdywać siebie. Powolnymi krokami zarysuję się pewna przekładnia tego co tu robię.

  • Wir

    Trochę rozpocznę nietypowo, czym jest przeskok tego co tu robię. Właściwie wkraczam znowu w stan O. Co to oznacza dokładnie? Możliwie odpoczywałem dłużej możliwości fonetyczne wracają na swoje miejsce yey. Więc trochę naukowego poglądu będzie tu się przewijać, czytałem |cykle nieba| kiedyś i mam fajną formułę by opisać zdarzenie mojego poglądu z tym co odkryłem. Dobra więc można powiedzieć trochę wprost, co się dzieje gdy coś nowego wkracza na front. Możliwości tworzenia i przestawiania dają mi power. Pewnie będę trochę rozpisywał teorii na blog w jakimś czasie. Sorry chronika może być tu nietypowa mówię od razu. Więc mówisz że da się odkryć jeszcze wiele rzeczy? Oczywiście że tak, dlatego wiem że nieboskłon jest jeden dla nas wszystkich. Moje skojarzenia co to tego co kryję się gdzieś w zagadnieniach nauk są ciekawą rzeczą pewnie będę przeglądał wiki znowu. Dobra tyle na ten moment.

  • Źródło a definicja

    Dobra jakiś czas temu zmieniałem formułę wpisów, między nawiasem wpadłem na pewną wizualizację. Pytano mnie o formułę ostatnimi czasy więc trochę rozbuduję to czym jest źródło. Więc jak to jest, wzory świadomości są potrzebne by wszystko działało jak należy. Dobra więc w czym rzecz, wokoło tego czym jest źródło można szukać różnych ścieżek. Zaraz wyjaśnię, w nie wstąpi się do tej samej wody dwa razy jak i nie przejdzie się dystansu, dlatego wszystko trzyma się całości. Więc tak większość rzeczy opiera się na fundamentach, dlatego w całości jest zawszę połowa. Z połowy jest pół a z całości całość. Definicje bo o tym piszę są formułą tego co chce się przestawić, lecz nie wszystko da się zdefiniować. Pokład na którym się opiera jest subiekcją jak i obiektywną częścią tego czym jest. Można powiedzieć tak że w każdej definicji jest błąd jest to rodzaj pułapki na którą logiczna część się musi oprzeć by potem sam błąd wyłapać. Tak, mówię tu o szukaniu znaczeń oraz zależności opartych na błędzie. Lecz przyjrzyj się dokładniej. Bez błędu niema definicji a bez definiowania nie ma wiedzy. Możliwości opisania czegoś przejrzyście zawszę jest wymagającą częścią tworzenia tego co chcemy przestawić.(mówię tu o tworzeniu) Moim zdaniem bez błędu nie było by nauki dlatego on występuję. Nawet wracając do terminu z dawnych lat nie mogłem rozwiązać problemu błędu dlatego zawszę on występuję. Dobra więc mówisz, że błąd jest napędem wiedzy tak? Dokładnie, lecz zawszę można go zminimalizować bądź naprawić po czasie. Okey, więc na początku też był błąd tak? Właśnie, potem wrócę do opisania czegoś innego.

  • Emocje

    Długo się zastanawiam nad tym, gdzieś w głębi jest coś pewnie co mnie trzyma w całości. Moim zdaniem wymiarowość tego jak działa na mnie cykl zmienia mój punkt spostrzeżeń. Moim zdaniem, ciężej mi jest... W gruncie rzeczy wpadłem na pomysł by... Tak uciec od cyklu. Lecz wiem że się nie da. Nawet wiedząc to pewnie zapomnę. Moim zdaniem to ten ciężar który chciałem przekazać. Nie jest mi lekko pisać to, odczucia są dla mnie najważniejszą rzeczą. Pamiętam że zaczynałem od postawy by... Więc jak to jest? Moim zdaniem wszystko przychodzi naglę i znika.

  • Precyzje focus

    Dobra czas wziąć się do pracy, dziś zajmę się tematem o zabarwieniu focus. Opisywałem jakiś czas temu temat focus, skupienie inaczej akumulacja ma łączeniowe zderzenie horyzontalne w tym wypadku jest to precyzja. By rozszerzyć znaczeniowość potrzeba właśnie stanu skupienia. Stan fokus ma funkcję indukcyjną co to oznacza dokładnie, iż wybudza się z jednego stanu po przez drugi. Trochę rozwinę treść, oscylacja stanów bo o tym pisze jest oparta na trzech prawach działania. Jest to włączenie, działanie i wyłączenie. W każdym stanie jest przejście oznacza do dokładnie iż wyprowadza się z kolejnego w kolejny. Fokus jako stan w działaniu optycznym można nawiązać do wiązki. Oko gdy się skupia wysyła sygnały do mózgu by plamka żółta mogła skupić na danym obiekcie. Dlatego sama inicjacja jest właśnie tą skalą o której mówię. Można porównać to do reakcji na dany bodziec tak jest z większościami działań których dotyka się stan. By wyłapywać działania oraz ich reakcję trzeba wiedzieć pewną rzecz. Ile obiektów stan skupienia wprowadza sam w sobie, jest ich nieskończona ilość lecz jak to z zbiorami jesteśmy w stanie wyłapywać tylko zawężoną ilość. Dlatego mówi się o skupieniu w formie normatywnej. Dobra więc w czym rzecz, by wszystko działało jak należy forma operatywna musi mieć cel. Cóż to znaczy dokładnie może to iż, im dalej zagłębiamy się w samą formę by ją skupić trzeba inicjacji. Dobra a jeśli focus skupia się sam, właśnie stan focus ma w sobie czynniki działające czyli jest automatycznym działaniem oraz nie. Znaczy to iż wszystko na czym się skupiamy jest formą dopasowania. Lecz właśnie, sama inicjacja działania wyostrza zmysł.

  • Loop |Przekład teorii|

    Dobra czas zając się przekładem tego czym jest zapętlenie, występowanie tego słowa zazwyczaj kojarzy nam się z samym procesem ułożenia. I coś w tym jest, występowanie działania przemienności to jedna z redukcji tego czym jest loop. Dla mnie osobiście wymiarowość O jest łączeniowa z tym co daje looping. W nim jest ukryty cel do zapadki w zamku mówią. Lecz nie do końca, mulit przekład czasu który opisałem kilka wersów wstecz mówi nam pewna rzecz. Czy skomplikowanie działa na sam proces. Spójrz, by przybliżyć sobie działanie tego czym jest loop często zamykamy cykl na przemienność. O czym mówię? Może o przełożeniu cyklu, lecz tym razem wiem jak to przestawić w zwięzłej formie. Patrz, forma to |przenikające doznanie tego czym jest sama w sobie| Dlatego mówimy o loopie w sposób redukujący jak i aktywizujący. Można powiedzieć że, cykl jest wymiarowością samą w sobie i jest to racja. Dla mnie osobiście przełożenie tego czym jest ca, daje nam możliwości stanowczego ustawienia faktów. Lecz, nie wszystko jest dziś proste na tyle by działało w tempie nie aktywacji oraz aktywacji, do czego bijesz? Może, do skali pamiętaj że przenikliwość to proces który musi trwać. Bym wrócił do pełni sił potrzeba czasu tyle na ten moment.

  • Projekcja

    Zacznę trochę od tego, co myślę. Możliwe że zmienił się "pokład" tego co myślę. Trochę wyjaśnię co mi przyszło dziś na myśl. W głębi jest inaczej niżeli na powierzchni, dlatego trudno mi opisać dalszą opowieść. Możliwe że za długi czas zwlekałem z ruchem. Pamiętam że głębokość słów zawszę niesie z sobą pewną dozę przemyśleń. Każdy tak ma, mnie zastanawiał sam schemat oraz mechanizmy rządzące tym wszystkim. Poniekąd wiem jak wszystko działa, jest to połowiczna część z połowy. Dobra więc w czym rzecz, możliwości jutra są zaskakujące moim zdaniem widać różnice po czasie. Gdy człowiek zagłębia się w jedną z dziedzin wtedy zapala się iskra a co jeśli przestać. I takie mam skojarzenie za długo widziałem zmiany o których opowiem. Pamiętamy że są 3 zmienne tak samo jest z większością rzeczy na świecie. Dobro, zło oraz neutralność zawszę można wybrać jedną z dróg. Nie na daremno przypisuję się 3 do działania większości rzeczy. Lecz właśnie, ja to ja lecz w głębi jest jeszcze jeden podział gdy się go dostrzega człowiek zaczyna zmianę inną niżeli wszystko wokoło. Czym jest? Wybór jest prosty można być albo nie. Dlatego właśnie wybór jest tą częścią człowieczeństwa. Gdy przechodzi się sam podział wtedy właśnie skala zmienia się w inną. A co jeśli wszystko ma cel? Moim zdaniem właśnie takie pytania są niekompletne gdyż coś co się zaczyna i coś co kończy daje właśnie odzwierciedlenie tego kim się jest. Czas jest na wszystko nawet na zmianę ścieżki idącej w stronę niczego.

©2019 by arc. Proudly created with Wix.com

bottom of page