Search Results
Znaleziono 320 elementów dla „”
- Dystans a ciągłość
Tak więc czas na kolejną część, dystans to część ścieżki nawiazując do ciągłości można powiedzieć że... W symbolicę ułożenia dystans to miernik odległości to samo tyczy się ciągłości lecz... Rozwinę tu moje spostrzeżenie, w oddziaływaniu by stan oraz miernik miał ciągłość potrzebna jest droga. Tym razem opiszę to w inny sposób. Droga części po której przemieszczają się małe impulsy to jedna z wielu tajemnic tego czym jest świat cząsteczkowy. Atom, ma w sobię cechy naładowania oraz rozładowania tak mówię tu o implusach przekaźnikowych. Przypatrz się dokładniej co tu rozpiszę, każda część drogi po której atom się przemieszcza to dystanowa siatka... Na tej siatce jest pokład impulsów które łączą oraz rozłaczają atom. W środku jest cząsteczka głębiej jest kwark. Zacznijmy podróż od bliżych po przez głębszę podróże tego czym jest świat elementarny. Wpierw, by element funkcjonował potrzeba ośrodka w ośrodku jest masa polaryzacyjna oraz masa mas stałych. Dystnas pokonuję się krokami by iść po spektralną wizję tego czym jest ułożenie. Więc tak chmura dystansowa bo o tym piszę jest przemiennikiem zaraz wyjaśnię. Piszę o rzeczach niepodzielnych dlatego poniękąd rozszrzenie tego co piszę jest łamigłówką. Dobra w czym rzecz, by występowanie każdego z elementów miało cel, musi występować podzielność. Pamiętaj że w skali którą opisuję jest symbol końcowej drogi lecz pomału. W siatce o której piszę jest ten dystans, chodzi głównie o przesłanie jakie niesie ta siatka. By rozstrzygnąć czy wielopoziomowa sitaka występuję wpierw opiszę dokładnie jak wygląda przebieg. Element, rozbija się na mnijeszy po czym mniejsza część staje się elementem. Wnikliwi będą wiedzieć o co mi chodzi. Wiec tak, pokład mas jest poto by dział scalenia miał miejsce, w pokładzie energii oraz rozszczepienia jej występuję dział zwany wiązaniem atomowym. Teraz przyjrzyj się moim wzrokiem jak działa całość. Oscylowanie materii oraz jej pokładu leży w chmurze elektronowej na niej opiera się ładunkowość każdego z elementów. Wiem wiem, jest to nieułożone lecz poczekaj, w pokładzie wiązki występuję łączeniowość ładunek oraz wzór który opiewa na przekładzie łączenia oraz rozłączenia. Tak, opisuję ogólnikowe działanie, chodzi głównie o dystans i podział. Czy wspominałem wam, że im głębiej się w coś zagłębiamy widzimy niestabliną część. Tak i jest tutaj, poukładnie tego zajmię mi jakiś czas lecz to dopiero szkic.
- Pojemność a stan
Zacznijmy więc "pojemność" odzwierciedla pewną przekładnie "ile czegoś jest w czymś". Tak więc by nawiązać do stanu zacznę układać to miarowo. Pamiętając o tym iż mówiłem niżej o zbiorach. Powiem tak, pojemność jest dokładnie skoncetrowana na tym ile danej rzeczy jest i ile mieści w sobię. Teraz by przybliżyć wam dwa skojarzenia podpowiem gdzie jest logiczna i alogiczna część w tych dwóch słowach. W pojemności zazwyczaj jest stan, w stanie jest pojemność o czym mówię? Tak, chodzi tu o ułożenie. Tak lecz przyjrzyj się na chwilę temu przykładowi. Bez pojemności nie ma stanu, a stan bez pojemności jest niczym więc tak jest tu pewna logika, nawiążę tu do pewnej rzeczy. Pojemność nie jest stanem, zaraz wam wyjaśnie tą logikę. Opierając się na stanie sięgamy w pojemność lecz pojemność jest miarą stanu a nie samą pojemnością. Okey, zacznijmy więc układać dalszą część zagadnienia. Po co są te dwie różnicę, pomyśl czy w pojemności jest jeszcze coś. Otóż tak, jest nią niewiadoma, niewiemy ile pojemności ma dany obiekt ani nie wiem ile pomieści on stanu. Trochę nawiążę do świadomości na ten moment. W świadmości wstępuje stan, jest tam pojemność oraz głębia. W głębi stanu świadomości można doszukiwać się pojemności lecz pojemnością nie doszukasz się tam stanu. O czym mówię, o tej rozbieżności. Na ten moment przybliżmy sobie obraz stanu świadomości do cylindra. W takim przekładzie jest to figura oparta na kolę, jest przestrzenna oraz ma wymiar. Dajmy na to iż w środku umieszamy koło. Jes tem oś oraz średnica. Przybliżając się do średnicy pojemność stanu zostanie powiększona aż wkońcu zobaczysz tą samą figurę. Tak tym jest nieskończona wiualizacja tego czym jest stan. Lecz teraz przypatrz się dokładnie co napiszę. Gdy przechodzisz bliżej pojemności stanu sam stan idzie za następnym wchodząc w przybliżony cylinder i staje się nim. Tak mówię tu przejściu z jednego stanu w drugi. Nie mówię tu o emocjach lecz o przekładzie przejścia. Pamiętając że wszystko zatacza się cyklicznie daje nam pewną rzecz do rozmyślania. Ile takich cylindrów jest w stanie świadomości. Otóż, jest ich nieskończenie wielka ilość. Lecz czy wiecie, że gdy przechodzisz z jednego w drugi stan, ten znika tworząc ślad. O kurdę, tak tym jest ścieżka po niej można chodzić i wracać z stanu x do x. Potem napiszę inne rzeczy oparte na tym.
- Stan
Dobra w zacząć układać to czym jest stan muszę utwierdzić się w środkach. Rzecz jasna, jest kilka rozwiazań tego czym jest. Tym razem przyjrzyjmy się znaczeniowości. Stan czyli dokładanie "umiejscowienie" ma to do siebie że fukcjonujące w nim działania są łączeniowe. Cóż, to znaczy? Można mówić o nim w kilku przekładach w stanie rzeczy prostych i rzeczy złożonych jest zbiór. Dajmy na to iż w każdym zbiorze jest stan, wtedy mamy równowartość tego słowa. Teraz tak, by umiejscowić go do teorii świadomości trzeba przybliżyć sobie czym jest sama w sobie. Świadomość to inaczej "pokład" nie mówię tu o stanie wiedzy lecz też się o niego opiera. W stanach występują granice, położenie i czynnik. Tak jest w ogólnikowej teorii, pamiętając iż stan prowadzi do wyniku mówi nam często pewną rzecz. Czym jest dokładnie. Dokladnie tak, przybliżenie sobie stanów rzeczy jest... uświadomieniem a oddalenie... jest konfikowością. Tak i tak, świadomość stanu jest ułożeniem tego co chcemy osiągnać a rozbieżność z nim jest regresem. Dobrze, więc by widzieć ile stanów ma każdy stan, mówimy o zagłębieniu się niego. A co jeśli mówimy o tym by nierozumieć go? Wtedy mamy punkt sporny, w każdy takim stanie jest zawszę komplikacja oraz ułożenie. Okey, więc mówisz że o stan opiera się większość rzeczy. Dokładnie tak. Dobra a co jesli stan w którym jesteś jest niekompletny? Wtedy mówi się o wirażu. Okey, na czym polega zagadnienie stanu, jest to logiczna część przekładni o której można rzec. O ten stan jest inny niż wszystkie, wtedy mówimy o kurczę to niepasująca całość. Dobra więc przybliżę trochę moją teorię, stan sam z siebie nieistnieję, musi być napędzany czymś. Tak samo wymiar oraz czas, muszą mieć "ruch". Dobra, ale mówiąc prosto czemu stan jest tą ważną cechą która wszystko trzyma w kupię. Jest do jedno z wielu słów znaczeniowych którę utwierdzają coś w czymś. Więc mówisz że stan to inaczej? Utwierdzanie w czymś potem wróce do dalszej części.
- Pamięć ejdetyczna
Zacznijmy więc trochę układać to jak wygląda pamięć fotograficzna. Dobrze więc pamięć obiektowa to coś innego nieżeli pamięć twórcza z tego co wiem. Skala zjawiska o którym wspomnę ma kilka przykładów. Więc rozpiszę wam w czym rzecz. Pamięć fotografinczą mają nieliczni, jest to sformułowana teoria o której mało można widzieć. Lecz czy tak jest do końca zaraz wam opiszę jak mniej więcej to działa. Pamięć to zapisywanie oraz przetwarzanie bodźców w skali maksymalizacji i minimalizacji. By rozszerzyć wam to że pamięć ma pojęmność oraz działanie twórczę powiem tak, koszt pamięci fotograficznej to pewna przekładnia którą opiszę. By pamiętać, większość rzeczy trzeba sobie to powtarzać tym jest doskonalenie pamięci. Pamięć ejdetyczna ma to do siebie że zapisuję ona się cały czas lecz niweluję ona pojemność na rzecz pamięci obiekotwej. Pamiętajmy więc o pewnej reczy, pojemość występuję w każdej rodzajowej pamięci w naszym myśleniu. Więc tak, przekład jest prosty. Pamiętanie o wszystkim zawszę wiążę się z jakimś kosztem. Jest nią utrata mobliności wyobraźni. Trochę podpowiem o co chodzi w tym. Gdy przypominamy sobie skojarzenie oraz to czym jest wspomnienie działa nasza normalna pamięć. A gdy widzimy cały czas to samo i pamiętamy o tym wtedy cecha umysłu jest inna. Poniękąd pamięć o której piszę jest działająca w nas oraz jest trochę stłumiona. Po co? Gdyż pojemność o której wspomnę potem działa na kilka rzeczy na raz. Mózg sam z siebie generuję zderzenia relatywności oraz konstrukcji jemu podobnych. Więc jak działa? Otóż, zapisywanie oraz przetwarzenia to jedna z wielu dziedzin mózg, zajmowanie pamięć operatywnej bo o niej piszę jest jednoznaczna z tym iż jest to proces który działa kosztem czegoś. Więc jak ją włączyć? Przypatrz się czy pisałem tu o pewnej dziedzinie, tak mówię tu o cechach zapomnienia oraz przypominania sobie. Teraz tak, pamięć obiektowa to inaczej pamięć zapisywania obrazów z bodźców, lecz gdy przypatrzysz się dokładniej wyłoni się obraz. To jest wstępem do poznania tego czym jest pamięć. Świadomość ma to do siebie iż działa współmiernie z pamięcią, wyłania obrazy oraz dziedziny emocji po czasie. Dlatego jest tu pewien czynnik który wiążę to w całość. Przekładnie pamięci na rzecz pamiętania o wszystkim jest trochę inną teorią którą przełożę potem. Pamiętajmy co ma pamięć w sobię, działanie oraz działanie nieaktywne. Po to by wszystko było w normię. Ale gdy przymuszamy działnie ciąglę wtedy rodzi się inna dziedzina na siatce elektronowej naszego zarządcy. Zaraz wyjaśnię. Proces którym na ten moment operuję każdy z nas jest to stan, przemienności. Gdy jest go brak wtedy jest stan ciągły. Mówię tu o czynnikach którę są stablizantem oraz przełożeniem tego czym jest pamięć. Więc kolejno, jest włączenie pamięci, przetwarzanie oraz działanie samo w sobię tym jest. Lecz czego brak w tej pamięci o której piszę, brak jest tam czynnika wyłączenia. Czym to grozi, otóż brak czynnika spokoju zarządcy powoduję zanik działania pewnych punktów siatki elektronowej. Żeby działała proprawnie, pulsuję ona, a gdy świeci całokształtem wtedy. Nie zapominamy tak? No właśnie. Lecz jest jeszcze coś, zmienna oraz stablizacja tego czym jest to inna opowieść. Potem wrócę do formuły by pokazać wam czym jest włączanie oraz wyłączanie działania tej siatki.
- Pamięć obiektowa
Zacznijmy od postaw czym jest pamięć, to jeden z wielu czynników który pozwala nam zapisywać całokształt. Zacznę od pewnego momentu, całokształt to inaczej to co nas otacza oraz to co jest zmienne. BY rozpocząć pracę nad tym Podpowiem wam o co chodzI w skojarzeniAch. Normalnie Obiekt który Mimowolnie jest oddalony jest niewidoczny. Nom, widzicie tu słowo którę ukryłem więc tak, zapis który prowadzi do szukania jest to sprecyzowana teoria czym jest. Więc trochę opiszę zaczeniowo czym dokładnie jest obiekt oraz czym jest pamięć. Wyostrzając zmysł skupienia pozwala nam na pewną operatywność przy większym skupieniu sam kontrast daję radę by oko skierowało się znowu na słowo "nom." Teraz by dokładniej opisać wam jak to działa podpowiem. Czym jest skupienie samo w sobię, jest akumulacja czyli zbieraniem bodźców oraz doznań z szeregu darzeŃ. Teraz zacznę opisywać moją teorię, przy dokładnym skupieniu się oko zazywczaj lubi czytać prost ę proporcję. Lecz dy jest coś niedokończone dopisuję się znacznie, na czym polega ta przeminna? Cóż, dopisywanie zdaceń jest tu bezprecedensu bardzo prawdopodobne. Więc tak, jak to działa w przekładzie, otóż tekst noramtywny jest prosty i czyta się go prosto. Prosty tekst jest zazwyczaj asmymilowany bardzo szybko i jest uproszczony. Do tego stopnia że umysł nie ma wysiłku intelektualnego. Dlatego jest to pierwsza rzecz jaką powiem. Jest to powtórzenie. Powtarzanie podobnych znaczeń jest dość adekfatne do poczynań składania pisowni. Gdy yumysł ma problem z złożeniem oraz rozczytaniem fragmentów tekst. Mówi, osz kurwa tam jest bład. Tak wygląda logika umysłu, poczym sprawdza ponownie i mówi a jednak mam lepszą wersję tego co jest napisane. Tym jest pamięć obiektowa, "dobieraniem" znaczeń. Więc reasumuję gdy czytamy prosto, jest mało bodźców a dgy czytamy coś co jest skompliwane dokłada on nam znacze ń. Teraz tak jest to tekst operatywny sama nazwa wzkazuję że coś tu jest ukryte. Ale spytasz? Co takiego. Otóż odnajdź w tym txt ukrytą zagadkę. Dobra a co jeśli faktycznie jest tu zadużo powtórzeń? Wtedy nazywamy taką przekładnie edukacją, dobra tyle na ten moment.
- Wywoływanie snu...
Dobra tym razem, opiszę to co ustaliłem niżej. Wywoływanie snu oraz jego obrazu to jedna z wielu tajemnic. Trochę wam opiszę jak wygląda to zboku, sen to inaczej "twórcza część naszego umysłu". Zaraz objaśnie dokładnie przebieg jak działa sen. Zacznijmy od małych fraktali tego czym jest sen, jest on skojarzeniem lecz nie tylko. Pamięć ma to do siebie że zapisuje wnioski że tak powiem na kartach umysłu. Wnikając w sen, fazy snu przechodzą z uporządkowanych do nieuporządkowanych fal. Zaraz wam objaśnie dokładnie o do b. Na początku by mieć sen musimy myśleć o przedmiocie który ma się utworzyć w umyślę. To o czym myślimy potem nam się sni. Lecz opiszę wam znaczeniowo jak to działa, Pierwsza faza snu jest uśpieniem naszego "zarządcy" w tej fazie zazwyczaj jest układana cała logika snu. Umysł można porównać do sprężarki, czasem kondesuje on zdarzenia. A czasem je uwalania, więc tak, w pierwszej fazie snu zazwyczaj jest kilka zdarzeń. Czuwanie, potem jest zapis oraz działanie i wybudzenie, tak działa nasza pamięć od REM do NREM chodzi głównie o pamiętanie że wszystkie fazy snu przechodzą przez stablizant. Więc tak, w każdej fazie jest przejście oraz pokład w którym jest przenoszony do następnej fazy snu. Nas interesuje faza REM więc w niej występuję zjawisko "działania." Teraz tak, by wywołać sen z pobudki trzeba się postarać mimo psotnego umysłu. Zaraz wam powiem czemu. Gdy sie nie wysypiamy a jesteśmy znurzeni po śnie. Oznacza to iż coś nieposzło tak w czasie snu. Sen ma charakter archiwizacyjny układa nasze emocje oraz pielegnuję byśmy mieli humor. Więc godziny snu też są ważne, dla ogranizmu powiem o tym potem. Nic nie wkurza jak niesystematyczne działanie tak by mówił nam mózg gdybyśmy znim gadali o układaniu snu. Lecz jak wywołać sen z zapisanej już w REM informacji o naszych marzeniach? Cóż, podopowiem wam chodzi o... no właśnie ułożenie dnia by mózg miał drzemki. Drzemka to godziny spania które wywołują sen z naszych zapisów zarządcy. Lecz jak ułożyć coś na podstawie fraktali? Kilka dni i drzemek w podobnych porach i eureka jest całe wspomnienie z snu nom:)
- Portal A
Trochę zacznę od ułożenia czym jest... W występowaniu "zmiennej" czyli przemieniającej się wartości w ułożeniu zbioru. Daje nam pewną furtkę do tego co napiszę. Czym jest problematyka łączeniowa że tak powiem. Portal o którym wspomnę jest wizualizacją tego czym jest przemiana. W zmiennych wstępowanie zagadnień logicznych jest stosunkiem logiczności oraz zmiennej parametrów tejże. Zaraz wyjaśnie "pojęcia pierwotne" to część zagadnień logiczności. Definijowanie prostoty przez algorytm znaczeniowy jest parametrem, lecz gdy przybliże wam znaczenie trochę z innej perspektywy to będzie wyglądać to tak. Parametry w dziedzinach są przydatną wiedzą z tego co wiem dzięki nim można wnioskować dany materiał, pierwotny przekaz a nowoczesny to też jest różnica. Zmianny wstępują nie od dziś, zmienne oraz przesłanie iż wszystko wygląda jak należy nie zawszę się sprawdza. Dajmy na to błąd rodzi błąd, przy pewniej konsturkcji błędów jest więcej nieżeli mniej. Co za tym idzę? Chodzi o powierzchowność błędu, występowanie go zmienia dajmy na to cały schemat. Jeśli rysujemy elipse wiemy że jest niedokońca całościowym kołem. Dlatego poniękąd przybliżenie oraz oddalenie perspektywy daję inne wrażenie co do oglądanego obrazu. Zaraz wyjaśnię, przekład jest prosty... widzimy elipse z bliska, oddalmy ją na max, i powstaję mały punkt. Dlatego przybliżenie oraz oddalenie to dwie różnice. To co w przybliżeniu daje inny efekt w minimalistyce daję różnicę. Więc mówisz o perspektywie nie, nie dokońca. Portal o którym mówię to tylko część zagadnienia które opisuję. W skali jako takiej jest masowa część zmiennych, chodzi o przekład gdybym pisał dokładniej było by do szokujące. Przenikliwość dajmy na to portalu bliskiego a dalekiego to też różnica. W głębi można to poukładać moją logike jest prosta, dać tu pewną rzecz do treningu. Potem opiszę coś innego.
- Wymiar a jego pochodznie.
Zacznijmy od ułożenia tego co przedstawia wymiar, wokoło przestrzeni czasowej jest skala, układ oś oraz współmiernik. Od czego się zaczyna działanie wymiaru bo o tym piszę. Działanie wymiaru to jedna z wielu dróg poznania tego czym jest czas, droga przestawiająca to... nazwijmy to na ten moment przebiegiem. Wszystko ma cel, nawet cofanie się wstecz oraz kroki na przód. Wymiar to skala, układ oraz scalenie, oddalając od wymiaru można dostrzec siatkę jest nią "nić". Na każdej takie nici jest milion małych zmiennych oraz... Tak tych dużych, powstawanie wymiarowości to przekład tego co można o nim wiedzieć. Głębia oraz wyostrzenie to jedna z definicji ale czy wiecie że wymiar to kolebka wiraży oraz... Więc czym jest wymiar sam w sobie? Jest umiejscowieniem poprostu, dajmy na to powstawał po to by umieszczać na nim pewne zdarzenia. Oś czasu wygląda jak flim z fotografiami, jest to niekończąca się podróż film nigdy się nie kończy na wymiarze ani nie zaczyna na nim. Tym jest przebieg, ruchoma część o której mało się mówi. Więc skąd pochodzi on sam, tworzenie wymiaru to jedna z wielu dróg które daje się odczuć między innymi to te pytania. Skąd i dokąd dąży... Wymiar ciągnie czas do przodu do przyszłości, lecz czasem cofa się do przeszłości. Działa i działał tak od zawszę, dobra w czym rzecz. Co można odczytać z wymiaru, miarę ułożenie oraz oscylację. Czemu coś wiruję? Otóż przybliżmy sobię spektrum na tą chwilę... Spektrum to widzienie wielu rzeczy na raz, odwrotnością jest zawężenie obrazu... Więc by wizualizacja tego czym jest pokazała nam czym jest, porównam go do kuli. Kula się toczy i toczy po czym się obraca to jedna z wielu zagadek tego czym jest. Można nazwać ją pointem, gdy się ją obraca obraz jej zmienia obraz. Tak jeśli na niej jest rysunek dajmy na to i się kręci jest zamazany pod napływem ruchu. Gdy jest tam wiele obrazów mieszają się. A gdy niema tam nic wtedy wstępuję tam nic. Dobra więc taka kulka może albo skakać albo szybować tym jest. Potem wrócę do tego i przestawie wam w inny sposób.
- Way Yin i Yang
"Wiatr ustaję nad wzórzem by był spokój" dziś trudno ocenić ile wkładu trzeba posiąść by mięć jasny umysł. Trochę rozwinę moją interlinię, opanowanie fragmentów koła są dla nas niekiedy przyczyną skomplikowania tego czym jest doczesny "obrót spraw". Dlatego poniękąd miecz ma kilngę i ostrzę tak dla wnikliwych. Lecz tym razem opiszę wam "miarowość". By umiar miał wymiar wagi trzeba mieć miarowość. Miar z miary jest miernikiem miary pierwszej po czym mierzy się miare następnej. Mówiąc w przekładzie by wymierzyć miarę miary spotykamy się z problemem "występowania". Ponieważ miara zawszę jest miarą a waga wagą mówi nam pewną rzecz. Gdy nie wiemy jak oszacować czy wniosek jest dobry, powiem tak. Czarna miara jest miarą która jest przelana, gdy wkładamy jasną miarę daje nam miksturę. Czemu mówię o tym tak prosto? Może by uświadomić was o rzeczach przyszłych. W pewnym przeładzie Yang było złe dla was, teraz kolejna czara to ciemna strona. Dla mnie osobiście jest to stabliny podział lecz jako że jestem po jasnej stronie powiem tak. Gdy ostatni promień zaciemni jasny zrozumiemy o czym piszę. Dla wnikliwych czas na zmiany jest zawszę, pod osłoną jest lepiej prawda? Ale gdy jej brak wtedy zrozumiemy że nie jest tak kolorowo jak nam się zdaję. Tyle na ten moment.
- Back point.
Back point, zacznij odliczanie wstecz na ten moment 9 8 7 6 5 4 3 2 1 i minus -1 -2 -3 -4 -5 -6 -7 -8 -9 tak więc niema tu zera nie? No okey, w czym rzecz to mała podpowiedź co zaznaczę w back pointcie. Ile przemienny tu widać to 10, nie zupełenie to podział czasu w czasie realtywnym nie ma zera że tak powiem. Mineło trochę mniej więcej z i tu właśnie jest problem czy da się wyznaczyć coś jeśli jest się skupionym? To moje pytanie na dziś dzień, to odworotność o czym piszesz, czas jest odwórcony nie? Trochę tak i trochę nie to wir. Potem wrócę do opowieści o nim bo to tylko jedna część z tego co wiem o nim.
- Wymiarowość ścieżki
Ok, dziś jest 19.32 trochę rozpiszę się nad wymiarowością i scalaniem układu czasu. Według konceptu wymiar znaczy "coś w czymś" oznacza bowiem ułożenie oraz miarę układu że tak powiem. Zacznijmy od podróży w liczniku czasu oraz sekundach jest przedłużona reakcja bytu. O czym mówię? By wymiar nabrał wymiarowości trzeba wiedzieć pewną rzecz 8 binarnych to jedna z wielu odpowiedzi tego czym jest wymiar czasoprzestrzenny. Patrząc na przekład nie zdziwi was pewnie jedna rzecz, ile wymiarowości ma czas. Czas bowiem ma wymiarowość przestrzeni oraz ułożenia scalenia. Ale gdy układ jest przełożony dajmy na to o jedną nano wtedy mówimy o przeskoku. Zaraz wyjaśnię cykl czasowy nie wiązł się znikąd że tak to sprecyzuję zaraz wyjaśni się cała historią. W drodzę wstecz, można doszukiwać się pointu czyli punktu który opiewa na wymiarowość wymiaru. Zaraz piszę o wymiarach tak? Tak, w wymiarze czasu występuję osiem punktów zaczepienia w który czas przepływa jest nią ścieżka. Ścieżka przesuwa każdy przebieg czasu w trochę inną stronę zaraz wam udowodnie o czym piszę. To piewrszy post który jest przełożeniem potem wrócę do tego na ten moment. Relain.
- Ewolucja a rozwój.
Zacznijmy trochę rozszerzać zaczenia, z biegiem lat można doszukiwać się łączenia którym jest ewolucjonizm. Trochę zacznczę od poukładnia tego, ewoluowanie zbiegiem lat jest zmienną w moim przypadku jest to... niekończący się bieg. Więc trochę powiem jak to wygląda z boku. Zmiany środowiskowe są po to by dostrzec przemienny bieg za rzeczywistością. Dziś trudno jest ocenić ile wkładu można dać z siebie by wyszedł exchanted. Dlatego trochę rozwinę moją teorię która może być nawet "przybliżeniem do czego dążę." Więc małymi krokami będę starał się przybliżyć pewnę rzeczy. Zacznijmy od prostych rzeczy, wokoło zmian występujących na świecie jest wiele niewiadomych. Dlatego zaczynam coś tworzyć by zobaczyć progres. Więc tak, w minimalistyce jest pewien znajomy nam fakt jest to uproszczenie, w maksymalizmie zazwyczaj wywołuję się głębszę znaczenia. O jakich znaczeniach mówię? Chodzi o pewien przekład ile wiedzy albo ile esencji niesie z sobą rzeczywistość. Tak jest ich milard, by teraz powiedzieć o co mi chodzi przełożę pewną rzecz. Maksymalizm prowadzi do konkury z minimalizmem są to dwie rozbieżności, dlatego poniękąd stoją obok siebie jako blisko znacznę. Więc dokąd dążą dwie ścieżki, jedna prowadzi do małej przekładni a druga do dużej. Tak są to kroki którę każdy z nas zna. Dlatego przemyślenie pewnych doz jest właśnie walką o połączenie obiektywności. Dobra, a jeżeli wszystko jest tak poukładane to czy? Teoria sama z siebie funkcjonuje w pewnych odstępach? Powiem wprost, przełożenie ruchów o których można dużo mówić są różnę. Może doprowadzić to do konfliktu, więc tak chodzi mi granice jako takie. Granica wpółmierności jest poto by myślenie było raz takie raz takie, tym jest rozwój trzymania się pewnych przemiennych. Więc trochę podpowiem jak to widzę w przekładzie rozwoju. Rozwój sam z siebie wynika z postaw oraz nałożonych na nie granic. Lecz... No właśnie by występował trzeba je pokonywać. Granice które wyznaczamy to wielka sztuka gdy jedną się przeskakuje dla progresu, druga może prowadzić w regers. Więc ewolucja polega na utrzymaniu tych małych bądź dużych zbieżności i rozbieżności. Dobra więc dla czego są granice? Ponieważ tworzą one kontrast, by był on widoczny dla oka trzeba włążyć w to wysiłek. Okey, a jeśli granic nie ma? Wtedy nazywamy ten przebieg "zderzeniem". Więc chodzi o to by zderzać się z tym co nas otacza nie? Nie mówię że to prostę ale tak. Dobra, więc powiedz gdzie zderzenie może nie wystąpić. Ogólnie nie wspomniałem pewnej rzeczy, by wiedzieć że życie nie niesie z sobą nic. Wtedy nazywamy ten stan pustką. Chodzi pewnie o tą logikę że nic tam niema nie? Moim zdaniem tak gdy dociera się na sam koniec opowieści to pewnie jest tam ta granica lecz to nic dobrego. Dobra to jaki jest sposób na wyjście z stanu nieładu? Może...