Równomierność a pojemność

Cóż byłby ze mnie za optymista gdybym nie widział braku pojemności? Otóż dziś rozpiszę się nad przełożeniem tego czym jest sama pojemność a działanie równowartości. Nie wszystko jest pojemnością gdy wspominamy czym jest brak utożsamiamy sobie sprawę z tego co i jak działa. Zacznijmy od tego jak wygląda koncepcja rozkładu samej pojemności, załóżmy obiekt A jest większy niż B... W tym wypadku pojemność jest stratna wyrównanie pojemności to część opowieści jak można złożyć w całość samą skale. Skalą można dziś zdziałać wiele, wielkie A może przelewać się do B w czasie samej skali. Lecz co się dzieje gdy te skale są niezachowane? Otóż, równowartością można zdziałać cuda, jak po nią sięgać? Otóż, skalując miarę, Myśląc o niej widzisz linie jest to prosty przekład gdy ją skracasz wtedy miara jest minusem a gdy powiększasz jest plusem. Jak to działa od podszewki, by zmienić polaryzacje skali potrzeba dwóch czynników, cechy redukującej oraz czynnika pojemności. Czy wszystko można zredukować, otóż zapis mechaniczny to coś innego niż zapis binarny. O tym trzeba pamiętać. Dobra to tyle na ten moment.