Zacznijmy trochę niepocieszające jest to iż od początku do końca występuję wiązka o której wspomnę. Wrócimy do początku jak zaczynała się cała historia, miałem przeczucie iż w chaosie wstępuję czynnik który jest zapalnikiem, wokoło ognia wszystko się toczy. Więc dlaczego jest tak jak jest, Na samym początku w tworzeniu życia występuję ogień w nim jest ukryta część tego w czym jest odpowiedź. W głębi gdzieś w środku w duszy jest pewien czynnik który ją utrzymuję. Moim zdaniem dawno temu wszystko zmieniło bieg trochę w zły sposób. Trochę teorii, gdy spalamy ją płomieniem wtedy nie ma nic. Gdy wszystko nabiera cyklu życia np, oddech wtedy jest regenerowana. Nie mogę powiedzieć że nie ma granic jej, gdyż są. I tu dam odpowiedź czy da się przezwyciężyć nie sprzyjające warunki gdy jest obciążona. Otóż odkryłem jak iż w czasie odpoczynku wszystko się regeneruję. Dajmy na to czy ogień życia podnosi ją non stop. Lecz właśnie gdy ją obciąża się sama zmienia się w raz zachowaniem. Dlatego podpowiem co myślę ciężkie czasy nastały lecz jest sposób na wszystko tylko trzeba chęci. Dobra do czego bije, gdyby zastosować się do tego czym jest postęp w niej trzeba czasu. Potem jest dopiero wynik. Dobra tyle na ten moment.
top of page
![](https://static.wixstatic.com/media/62f26520e99441c6804b83aaf5423953.jpg/v1/fill/w_1920,h_1280,al_c,q_90,usm_0.66_1.00_0.01,enc_avif,quality_auto/62f26520e99441c6804b83aaf5423953.jpg)
![](https://static.wixstatic.com/media/52a34f_9ecadf283ff04e99a0f426dc54ac69e0~mv2.gif/v1/fill/w_83,h_62,al_c,usm_0.66_1.00_0.01,pstr/52a34f_9ecadf283ff04e99a0f426dc54ac69e0~mv2.gif)
bottom of page
コメント